KAGRA - książki o tematyce muzycznej

The Clash – Ostatnia załoga na mieście

Marcus Gray
780 stron + 16 stronicowa wkładka ze zdjęciami, sztywna oprawa. KAGRA / GARAŻ
Ostatnie egzemplarze, które wróciły z hurtowni – mogą mieć delikatnie uszkodzone, zmatowione okładki (zagięte narożniki), wnętrze idealne

Original price was: 69,00 zł.Current price is: 55,20 zł.

Na stanie

Opis

The Clash: Ostatnia Załoga Na Mieście śledzi karierę zespołu od demotywujących prób w wilgotnej, londyńskiej piwnicy do pękających w szwach koncertów na amerykańskich stadionach. Fascynująco dokładny opis zespołu, który jako pierwszy wprowadził punkowe upolitycznienie na masowy rynek i wbrew wszelkim przeciwnościom przetrwał dziesięć lat na scenie. Książka jest też intrygującym wglądem w rozdźwięk pomiędzy mitologią, a rzeczywistością rock’n’rolla.

Historia The Clash została uzupełniona o kariery muzyków po rozpadzie zespołu. Po raz pierwszy też w pełni opisuje „lata na pustkowiu” Joe Strummera, jego triumfalny powrót z Mescaleros oraz nagłą i tragiczną śmierć.
Clash byli po prostu najlepszym zespołem rock’n’rollowym po latach 60. Łączyli ikonoklazm Sex Pistols z dawną butą Stonesów, przybierali posępne pozy w punkowych szmatach, czarnych garniturach czy wojskowych ciuchach z demobilu, grając niezapomniane piosenki, za które mainstreamowe zespoły dałyby się zabić.

„Gray po mistrzowsku dekonstruuje mitologię tworzoną przez samych członków The Clash. Przepełniona anegdotami… Fascynująca, mocna lektura”. **** Q

„Drobiazgowe badania i obszerne wywiady czynią niniejszą książkę jedyną,
która zbliża się do prawdy ukrytej za mitologią, jaka urosła wokół The Clash”. Mojo

„Przy okazji opowiadania dziejów The Clash, Gray przybliża historię pojawienia się punka jako formy muzycznej, systematyzując ważne wydarzenia i odtwarzając obraz sceny muzyki punkowej z tamtych czasów.
Oczywistym jest, że niniejsza książka stanowi pozycję obowiązkową dla fanów zespołu The Clash. Jest to jednak także wartościowy dokument dla każdego zainteresowanego erą punka, jak również obrazem potęgi popkultury i jej roli, jaką odgrywa w kreowaniu współczesnych postaci bohaterów i tworzeniu ich legend”. Billboard

„Jeśli jesteś fanem muzyki albo przyszłym Malcolmem McLarenem lub Bernie Rhodesem, lub po prostu kimś, kto słyszał o The Clash, ale niewiele, bądź zgoła nic nie wiesz o tym ile tak naprawdę znaczą, wtedy koniecznie musisz przeczytać tę książkę”. Record Collector

„Jest to fascynująca, a zarazem zabawna książka, spełniająca tradycyjne wymagania stawiane dobrym książkom poświęconym muzyce rockowej, w końcu Gray jest fanem The Clash, a jego książka sprawi, że zechcesz przesłuchać ich płyty”. Times Literary Supplement

„Rzetelnie przygotowana, książka ta jest, nawet literacko, ambitnym dziełem”.
Washington Post


Nigdy nie przepadałem za The Clash, podobnie zresztą jak za całą pierwszą falą brytyjskiego punka. Jeśli już punk, to zdecydowanie ten agresywniejszy i brutalniejszy, prezentowany przez kolejne fale kapel tego nurtu, np. The Exploited. Tymczasem ”The Clash. Ostatnią załogę na mieście” pochłonąłem niemal jednym tchem.

A nie było to łatwe, bo Marcus Gray nie tylko opowiada historię The Clash na 760 stronach, co sytuuje go w gronie rekordzistów pośród autorów biografii rockowych (zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że kapela istniała ledwie 10 lat), ale dodatkowo robi to w sposób nieprawdopodobnie wręcz szczegółowy. Autor wykonał benedyktyńską pracę, przez karty powieści przewija się prawdziwy tłum postaci (bez szans na zapamiętanie większości z nich), a czytelnik lawiruje w gąszczu adresów, miejsc, faktów, zdarzeń i anegdot. Oprócz historii The Clash, nie zabrakło i rozdziałów poświęconych pierwszym muzycznym doświadczeniom clashowców (m.in w London SS czy The 101’ers) oraz ich działaniom po rozwiązaniu bandu. Nie bez powodu użyłem wcześniej określenia ’powieść’, bo ”The Clash” nie jest typową biografią; perypetie formacji to najważniejszy wątek, ale wcale nie jedyny, co sprawia, że całość zyskała własną dramaturgię i rzeczywiście czyta się ją jak solidną dawkę beletrystyki.

Trudno przedstawić początki kapeli w oderwaniu od rodzącego się wówczas ruchu punkowego, a Grayowi świetnie udało się odmalować muzyczno-społeczny ferment tamtych czasów. Sporo miejsca poświęcono więc również Sex Pistols, pojawiają się też inne kapele ruchu. Autor nie ukrywa, że to właśnie The Clash był jego najważniejszym przedstawicielem, choć ”Ostatniej załodze na mieście” daleko do hagiografii. Nie brak tu krytycznego spojrzenia na historię wzlotów i upadków zespołu, co więcej, autor wyjątkowo celnie ujawnia paradoksy stojące za całym punkowym ruchem oraz skutecznie i trafnie prześwietla mitologię, kształtowaną przez samych muzyków The Clash.

Dowiadujemy się więc o celowym umniejszaniu społecznego statusu muzyków (np. zatajenie faktu, że ojciec Joe Strummera był urzędnikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych) i ukrywaniu wykształcenia (prywatna szkoła, do której chodził Joe). Czytamy o rekrutacjach do zespołu, gdzie jedynym kryterium był wygląd, a nie umiejętności muzyczne, albo o trasach po uniwersyteckich salach, choć oficjalnie formacja stała po innej, raczej robotniczej, stronie barykady. Gardzący muzycznym mainstreamem i rockowymi dinozaurami The Clash zaliczył etap stadionowych koncertów otwierając gigi… The Who, a chętnie odwołując się do rewolucyjnej symboliki, już po pierwszej wizycie za Oceanem zafascynowali się kapitalistycznym Babilonem – Ameryką.

Przykłady można by mnożyć, jednocześnie jednak historia The Clash porusza czytelnika na wielu innych poziomach. Uwikłani w fatalny kontrakt z wielką wytwórnią (kolejna niezgodność z antykorporacyjnym charakterem punka) bardzo późno zaczęli zarabiać jakiekolwiek pieniądze na graniu (Strummer przez lata mieszkał w squatach). Krytykowani i często niezrozumiali, kultowy status zyskali dopiero po rozpadzie formacji. Jednym z największych paradoksów jest fakt, że jedynym singlem kapeli, który wspiął się na pierwsze miejsce brytyjskiej listy przebojów był, wydany ponownie po 9 latach od premiery ”Should I Stay or Should I Go”. Stało się tak jednak wyłącznie dlatego, że kawałek ten został wykorzystany… w reklamie Levisów, co zresztą samo w sobie kłóci się z punkowym etosem, deklarowanym przez muzyków.

Trudno po lekturze ”The Clash. Ostatniej załogi na mieście” oprzeć się wrażeniu, że muzycy The Clash, targani wewnętrznymi konfliktami, twórczą biegunką skutkującą seryjną produkcją kiepskich kawałków (3 płytowy ”Sandinista!”) oraz nadmiernym eklektyzmem zwyczajnie zaprzepaścili swój potencjał i talent. Dowodzą tego także dalsze losy Micka Jonesa i Strummera, którzy nie odnieśli później żadnych większych sukcesów i z zadziwiającą wręcz konsekwencją angażowali się (zwłaszcza Joe) w mało wartościowe, albo nigdy nie zrealizowane projekty. Żadnej z muzycznych biografii, którą miałem okazję czytać (a było ich niemało) nie udało się tak dobrze przedstawić blasków i cieni, paradoksów, wreszcie konformizmu, jakie niezmiennie związane są z graniem w zespole, któremu udało się wydostać z piwnicy. Znakomita książka.

9/10

Szymon Kubicki – MAGAZYN GITARZYSTA – luty 2012


W końcu pojawiło się… tłumaczenie bardzo szczegółowej (ponad 720 stron + wkładka ze zdjęciami) biografii jednego z najbardziej inspirujących, wszechstronnych i nowatorskich zespołów XX wieku.

Podoba mi się konstrukcja tej historii. Gray z detektywistyczną dokładnością opisuje wczesną młodość każdego z członków zespołu, a przez to pokazuje różne historie i doświadczenia, które każdy z nich wniósł. Opisuje stopniowe wchodzenie The Clash na same szczyty i niejako post scriptum, czyli post-clashowe życie i twórczość Joe Strummera, aż do jego śmierci w 2002 roku.

Jeżeli ktoś kocha ten zespół (i lubi biografie) będzie miał niesamowitą przyjemność czytając tę książkę, która prywatne historie umieszcza na świetnie sportretowanym tle niezwykle intensywnych czasów.

Czasem można też się rozczulić, czytając jak bez przerwy wywalano Micka Jonesa z zespołów, które sam zakładał. Uwagę zwracają także fragmenty o tym, jak Joe Strummer robił z siebie pozera, łżąc jak pies na temat swojego klasowego pochodzenia, które – niestety dla punkowego etosu – było wyższe, niż chciał to przyznać.

W tej biografii znajdziemy mnóstwo wyszukanych smaczków, bo też Marcus Gray nie szczędził wysiłku i czasu (pisał ją dziesięć lat), żeby opracować ten spory kawałek historii.
Myślę, że pracę miał z jednej strony ułatwioną, z drugiej nie. Sam dorastał w latach 70-tych i 80-tych w Wielkiej Brytanii. Nie opisuje więc dla siebie historii starożytnej. Z drugiej strony jednak domyślam się, że jego uwielbienie dla zespołu i członków mogło go ograniczać w opisaniu pewnych faktów w sposób obiektywny. Na szczęście Gray to profesjonalista i o żadnej irytującej czołobitności nie ma tu mowy. Nie sili się też na sztuczne stwarzanie napięcia, patosu, czy na siłę podtrzymywania mitu The Clash, który przecież i tak istnieje i zawsze będzie istniał. Książkę czyta się świetnie, zwłaszcza że i tłumaczenie jest całkiem zgrabne.

Taka szczegółowa biografia to również kopalnia wiedzy dla wszystkich, którzy lubią grzebać w muzyce i odnajdować zapomnianych muzyków oraz kapele, które były ważne i inspirowały tych, którzy z kolei inspirują teraz nas.